Inflacja w USA nie rozczarowała – giełdy w górę

I znów dane ze Stanów Zjednoczonych wyniosły indeksy na nowe rekordy. Tak było między innymi w Warszawie, Frankfurcie czy Nowym Jorku. WIG, mWIG40 i sWIG80 zanotowały rekordy wszech czasów.

Publikacja: 16.05.2024 09:02

Inflacja w USA nie rozczarowała – giełdy w górę

Foto: AdobeStock

WIG20 ze stratą 0,1 proc. tym razem się nie załapał na maksimum hossy. Obroty spadły o niecałe 170 mln do 1,534 mld zł. „Finalnie, sesja sprowadziła się do potrzymania położenia WIG20 w cieniu spadku z poprzedniego piątku i zawieszenia wykresu w konsolidacji między szczytem hossy wyrysowanym w rejonie 2577 pkt i bronionymi na ostatnich sesjach wparciami w rejonie 2530 pkt. Relatywnie skromna odpowiedź rynku na silny impuls wzrostowy z otoczenia jawi się jako ostrzeżenie, iż GPW może potrzebować korekty przed próbą testowania oporów w rejonie 2650-2600 pkt. Patrząc jednak na rynek z perspektywy technicznej popyt może wydawać się słabszy, ale na dziś podaż nie odniosła grama sukcesu, a indeks WIG20 jest ciągle mniej niż 1 procent od szczytu hossy, który został wyrysowany w ostatni piątek” – pisał Adam Stańczak z DM BOŚ po środowej sesji. Inwestorzy w naszej stolicy dobrze obstawili dane o inflacji w USA. Ta wpłynęła m.in. na osłabienie dolara i powrót do oczekiwań na obniżki stóp procentowych we wrześniu. S&P 500 wzrósł o 1,2 proc., a Nasdaq Composite o 1,4 proc.

Dzisiaj niemal cała Azja też świeci na zielono – Nikkei 225 rośnie o 1,4 proc., a Hang Seng o 1,5 proc.

W czwartek czekają nas inflacja bazowa w Polsce oraz m.in. produkcja przemysłowa i wnioski o zasiłki dla bezrobotnych w USA.

Let’s party like it’s 2021

Kamil Cisowski, DI Xelion

Rynki europejskie otwierały się w środę na plusach, ale przynajmniej część z nich (negatywnie wyróżniał się Paryż) miała problemy z ich utrzymaniem. Wczesnym przedpołudniem, przed publikacją danych z w USA rozpoczęły się spadki, ale o 14:30 straciły one znaczenie. Po raz pierwszy od listopada odczyt inflacji okazał się niższy niż oficjalne prognozy, CPI wzrosło o 0,3% m./m., co pozwoliło na spadek dynamiki rocznej z 3,5% r./r. do 3,4% r./r. Niewielkie w swojej skali zaskoczenie stało się pretekstem do ruchu w górę właściwie wszystkich ryzykownych aktywów, nawet pomimo faktu, że z punktu widzenia Fedu znaczenie spadku musi być marginalne. Rentowności amerykańskich obligacji 2-letnich, spadające już wcześniej, zareagowały ruchem w kierunku 4,74% (dziś rano już 4,72%), 10-letnich do 4,35% (rano 4,32%). Z tą reakcją trudno polemizować, podobnie jak z wyraźnym osłabieniem dolara (kurs EUR/USD zyskał 0,6%, rano zbliża się do 1,0890) z jednego podstawowego powodu – publikacji inflacji towarzyszyły też kolejne słabe dane z amerykańskiej sfery realnej. Sprzedaż detaliczna za luty i marzec została zrewidowana w dół, a w kwietniu nieoczekiwanie odnotowała stagnację (prognozy: 0,4% m./m.), przede wszystkim za sprawą słabego wyniku w segmencie dóbr dyskrecjonalnych. Więcej wątpliwości budzi, czy taki miks danych jest faktycznie pozytywny w średnim terminie dla rynku akcji, ale wczoraj nie miało to znaczenia. Wszystkie główne rynki europejskie finalnie zamknęły się na plusach o skali od 0,02% (CAC 40) do 0,72% (DAX).

Mamy nowe rekordy WIG-u, granica 88 tys. punktów została naruszona. WIG20 spadł o 0,07%, ale mWIG40 zyskał 0,16%, a sWIG80 0,25%. W środę silnie rosły PZU (+1,81%) i LPP (+2,30%), o 4,17% spadało przeżywające ostatnio huśtawkę nastrojów PGE. Dość interesującym aspektem wczorajszej sesji były minusy w notowaniach KGHM (-0,94%) w świetnych, wydawałoby się, warunkach rynkowych, ale można je wytłumaczyć obawami o raport za I kw.

S&P 500 wzrósł wczoraj o 1,17%, a Nasdaq Composite o 1,40%. Narracja sukcesu w mediach jest bardzo silna, Bloomberg zaskakująco dużo uwagi poświęca spadkowi inflacji bazowej, mimo że był on całkowicie oczekiwany – być może to efekt sześciomiesięcznego wyczekiwania na jej jakąkolwiek korektę. Wczorajsza sesja to święto spekulacji – tabelę S&P 500 otwierał Super Micro Computer zwyżką o 15,81%. O ponad 4% drożały AMD i Broadcom, niewiele mniej Salesforce, Nvidai, o około 3% Qualcomm i Eli Lilly. Po wzrostach o 74,4% w poniedziałek i 60,1% we wtorek GameStop stracił 18,9%, ale obecnym otoczeniu nie będzie szokiem, jeżeli kolejna fala spekulacji się jeszcze nie zakończyła. O 6,85% drożał w środę bitcoin, o 8,83% solana, kryptowaluty wydają się kolejnym beneficjentem gwałtownej poprawy nastrojów.

Na oddzielny akapit zasługują wydarzenia na rynku surowców. W reakcji na dane o 3,71% podrożało wczoraj srebro, które można uznać za największego ich beneficjenta. Miedź kończyła dzień „zaledwie” 0,60% wyżej, ale wcześniej notowała niemal pięcioprocentowe wzrosty, a dziś może podjąć ponowny atak na szczyty. Na rynku „czerwonego złota” już można mówić o short squeeze, srebro wydaje się do tego punktu zbliżać, szczególnie że wznowienie aktywności przez gwiazdy 2021 r. będzie zwiększać niepewność niedźwiedzi, pamiętających wciąż dobrze ówczesne wydarzenia. Bardziej trwałe przekroczenie 2400 USD/oz przez złoto wydaje się kwestią najbliższych dni.

W godzinach porannych rosną rynki azjatyckie, którym przewodzi Hongkong zwyżkami przekraczającymi 1,5%. Chińskie obligacje śmieciowe mają najlepszy tydzień od siedmiu miesięcy i osiągnęły 3-letnie szczyty.

Na otwarciu w Polsce i Europie oczekujemy dalszych wzrostów, w przypadku WIG20 wzmacnianych przez KGHM (zarówno z powodu wyników, jak i zachowania surowców). Dzisiejsze dane makroekonomiczne będą raczej drugorzędne, choć wyższy od oczekiwań odczyt tygodniowej liczby wniosków o zasiłek może wzmacniać falę nadziei na szybsze ruchy FOMC. Wypowiadać się będzie troje członków Komitetu – P. Harker, L. Mester i R. Bostic.

W Londynie i Paryżu ponownie pojawiła się zieleń

Piotr Neidek, BM mBanku

FTSE 100 jak i CAC 40 finiszowały na najwyższych poziomach w historii. Podobnie DAX, który z całej trójki odnotował najwyższą stopę zwrotu. +0,8% zrobione podczas wtorkowej sesji potwierdza dominację byków na niemieckim parkiecie. Do gry włączyły się średniaki, które mają za sobą sforsowanie oporu.

mDAX, reprezentujący drugą linię, najpierw we wtorek pokonał linię trendu spadkowego, a wczoraj pokonał tegoroczne maksima. Środowy finisz wypadł najwyżej od września a miejsca do wzrostów zrobiło się całkiem sporo. Indeks średnich spółek pozostawał długo w tyle względem DAX, a ostatnio także względem sDAX. Sytuacja ta zaczęła się zmieniać. Kiedy szeroki rynek ponownie rośnie, perspektywy dla Deutsche Boerse stają się coraz bardziej optymistyczne.

DJIA zameldował się na nowych, historycznych maksimach. Obecnie wyzwaniem jest okrągły poziom 40000 punktów, do którego zabrakło wczoraj 65 oczek. Wygląda na to, że jankeskie byki zostawiły sobie na później powód do świętowania. Jak na razie uwaga została skupiona na przełamaniu marcowego sufitu. Wyczyn ten się powiódł, kolejny cel jest już ustawiony. Momentum sprzyja, podobnie jak formacje cenowe. Wsparciem na dzisiaj jest 39615 pkt i do tej wysokości DJIA jest bezpieczny.

Z historycznymi szczytami uporał się Nasdaq Composite. Byki potrzebowały 38 sesji na ustanowienie nowych rekordów. Jednakże po wczorajszym ataku popytu, byki wciąż mają trudne zadanie do wykonania. Mowa o ucieczce na północ w celu zażegnania obaw związanych z podwójnym szczytem. W długim terminie Nasdaq Composite nadal przebywa w strefie zagrożenia. Sam fakt zdobycia nowych rekordów nie oznacza, że podwójny szczy przestaje straszyć. Do wykonania jest jeszcze sporo pracy.

Nad Wisłą szczyty zostały pobite. WIG, sWIG80 i mWIG40 pobiły rekordy, momentum sprzyja wzrostom cen akcji. Wprawdzie nie wszystkie spółki mają przed sobą optymistyczne perspektywy, nawet te wchodzące w skład WIG20. Jednakże akumulując siły byków, presja na kontynuację hossy jest utrzymana. WIG20 jako jedyny nie zdołał przebić się przez ostatni sufit. Wciąż pozostaje pod wpływem piątkowych wydarzeń, kiedy to przez banki przelała się fala wyprzedaży.

Jednakże WIG20USD nadrabia zaległości i łamie opory. Wczorajsze zamknięcie wypadło najwyżej od sierpnia 2018 r. a miejsca do wzrostów nadal jest sporo. Indeks wybił się w tym roku z kanału spadkowego. Obecnie neguje formację klina. Droga na północ stoi otworem. Momentum sprzyja, głównie za sprawą umacniającego się złotego. Zarówno USD/PLN jak i EUR/PLN są o krok od przełamania tegorocznej podłogi. Taki wyczyn zapewne pogrążyłby zwolenników grania krótkich pozycji nad Wisłą, gdyż WIG od dłuższego czasu koreluje z rynkiem walutowym.

WIG20 nie dał rady

Dominik Osowski, BM BNP Paribas Bank Polska

Środowa sesja rozpoczęła się negatywnie i przez większość dnia WIG20 był na minusie. Pod koniec dnia indeks blue chips zdołał zniwelować spadki, ale i tak jego notowania kontrastowały z zachowaniem indeksów na rynkach bazowych. WIG20 spadł ostatecznie o nieznaczne 0,07% i zamknął się na poziomie 2555 pkt. Indeks ciągnęły w dół przede wszystkich PGE (-4,17%), JSW (-3,58%) i Pepco (-3,17%). Małe i średnie spółki radziły sobie lepiej i zdołały zakończyć dzień na plusie.

Środa obfitowała w szereg publikacji makroekonomicznych w Polsce jak i za granicą. Najważniejszą dla globalnych inwestorów była inflacja CPI w największej gospodarce świata. W kwietniu ceny konsumpcyjne w USA wzrosły o 3,4% r./r., wobec 3,5% w marcu. Odczyt był zgodny z oczekiwaniami. Natomiast inflacja w ujęciu miesięcznym wyniosła 0,3% wobec prognozowanych 0,4%. To spowodowało poprawę nastrojów na giełdach, jednocześnie powodując deprecjację dolara i spadek rentowności obligacji skarbowych USA. Inwestorzy odebrali te dane jako możliwość wcześniejszej niż sądzono obniżki stóp przez Fed. Po publikacji danych oczekiwania co do wrześniowej obniżki skoczyły do ponad 70%. S&P 500 zyskał 1,17%, a Nasdaq wzrósł o 1,4%.

Z kolei dane ze strefy euro pokazały ożywienie na początku roku. PKB eurolandu był 0,3% wyższy niż kwartał wcześniej. Odczyt był jednak zgodny z oczekiwaniami. Natomiast w Polsce GUS opublikował wstępny szacunek PKB za I kwartał. Dane pokazały, że nasza gospodarka wzrosła o 1,9% r./r., wobec 1% r./r. w IV kwartale. Odczyt był także powyżej oczekiwań - 1,8%. Za przyspieszeniem dynamiki PKB prawdopodobnie odpowiadała konsumpcja. Naszym zdaniem to ten czynnik będzie w tym roku motorem napędowym gospodarki nad Wisłą. Oprócz tego poznaliśmy finalne dane o inflacji CPI, które były zgodne z pierwszym odczytem na poziomie 2,40%.

W dzisiejszym kalendarzu makroekonomicznym przewidziano m.in. publikację danych o kwietniowej inflacji bazowej (z wyłączeniem cen żywności oraz energii) w Polsce. Oczekuje się, że wyniesie ona 4,1% wobec 4,6% miesiąc wcześniej. Oprócz tego poznamy cotygodniowy odczyt liczby osób, które złożyły wniosek dla bezrobotnych w Stanach Zjednoczonych oraz dane o produkcji przemysłowej z tej gospodarki.

Dziś o poranku większość indeksów w Azji świeci na zielono, a prym wiedzie Hang Seng, który zyskuje blisko 2%. To, w połączeniu z wczorajszym udanym finiszem na Wall Street może dać dziś paliwo do nadrabiania środowej słabości WIG20.

Analizy rynkowe
Bessa w pełnej okazałości
Gospodarka krajowa
Stopy nie muszą przewyższyć inflacji, żeby ją ograniczyć
Analizy rynkowe
Spadki na giełdach boleśnie uderzają w portfele miliarderów
Analizy rynkowe
Dywidendy nie takie skromne
Materiał Promocyjny
Jak zbudować efektywny HR i skutecznie zarządzać kapitałem ludzkim?
Analizy rynkowe
NewConnect: Liczba debiutów wyhamowała
Analizy rynkowe
Jesteśmy na półmetku bessy. Oto trzy argumenty